Podczas tego spotkania Jezus przekazał im misję , by szli w świat i nauczali tego czego on ich nauczył , ponadto zesłał na nich Ducha Świętego który natchnął ich swoją łaską. Jego ziemskie życie skończyło się po 40 dniach od zmartwychwstania i wtedy na Górze Oliwnej przy udziale swoich uczniów wniebowstąpił do nieba.
Discover and purchase Martin Schongauer’s artworks, available for sale. Browse our selection of paintings, prints, and sculptures by the artist, and find art you love.
tłumaczenia w kontekście "CHRYSTUS UMARŁ NA KRZYŻU" na język polskiego-niemiecki. Chrystus umarł na krzyżu, aby zapłacić cenę za nasze grzechy. - Christus starb am Kreuz, die Schuld deiner Sünde zu bezahlen.
Vay Tiền Nhanh. Na pierwszymn planie obrazu Martina Schongauer'a znajduje się Jezus ukrzyżowany. Nagłowie ma koronę cierniową. Ma przepasane biodra i ranę na boku. Jego ręce są rozłożone a nogi złączone; Jezus jest przybity do krzyża w trzech miejscach. Na krzyżu widnieje napis INRI, co znaczy Jezus Nazarejczyk Król Żydowski. Na drugim planie znajduje się Maryja, Maria Magdalena, kobiety i ukochany uczeń Jezusa-św. Jan. Na pierwszym planie obrazu Fransa Masereel'a znajduje się kobieta. Ręce ma przyłożone do twarzy-świadczy to o tym, że płacze; jest jej smutno. Do pierwszego planu należy również mężczyzna, który trzyma kobietę za rękę- najprawdopodobniej chce ją pocieszyć. Na drugim panien znajdują się mężczyźni bogato ubrani. Świadczą o tym : muszka i kapelusz. Kalwaria - zespół kościołów lub kaplic symbolizujących stacje Męki Pańskiej, zakładany zazwyczaj na wzgórzach, tak by przypominał swym położeniem Jerozolimę. Miejscem śmierci Jezusa Chrystusa jest Kalwaria, czyli Golgota, wzgórze ukrzyżowania. Tam dokonały się największe Wydarzenia naszego Zbawienia. Słowo „Kalwaria” miało przywoływać tamto Wydarzenie i niejako je uobecniać z całą jego treścią i znaczeniem dla nas. malutka123 Intermediate Odpowiedzi: 81 0 people got help
NAPISZ INTERPRETACJE NA TEMAT 2 OBRAZÓW PT. ''KALWARIA' Fransa Masereel' I '' CHRYSTUS NA KRZYŻU'' Martin Schongauer... POMUSZCIE MI PROSZE!! 1 answer 0 about 12 years ago Madonna z tulącym się do Niej Dzieciątkiem ujęta jest w półfigurze z wyraźnym nachyleniem w prawo, w stronę garnącego się do Niej Dzieciątka. Dłoń lewa, z rozpostartymi szeroko palcami, zastygła w bezruchu na wysokości piersi. Narzucającą się cechą pociągłej twarzy Maryi są ciemne, promieniujące głębokim zamyśleniem oczy. Spojrzenie skierowane jest w dół, w stronę widza. Wysokie czoło, wolne od zmarszczek, okalają brązowe włosy okryte muślinowym welonem. Finezyjnie zarysowane łuki brwiowe przechodzą bezpośrednio w linię prostego, ostro zakończonego nosa. Linie warg zlewają się w grubą, karminową plamę. Głowę przykrywa ozdobny czepiec. Gładki, ciemnobłękitny płaszcz okrywający ramiona, rozchyla się nieco z przodu ukazując ciemnoróżowe podbicie. Pulchne Dzieciątko ukazane w pozycji stojącej od kolan, wyraźnie przechyla się w stronę Madonny. Lewą rączką obejmuje Jej szyję, prawą zaś chwyta fałdy matczynego płaszcza. Okrągłą buzię zdobi rumieniec. Szeroko otwarte, ciemne oko, kieruje ufne spojrzenie w stronę Piastunki. Lewa część twarzy stapia się z matczynym policzkiem. Usta pozostają lekko rozchylone. Ciemnowłosą główkę okrywa czepiec. Delikatna szata osłaniająca biodra opada miękkimi kaskadami w dół. Wzdłuż dolnego brzegu obrazu występuje jasny pas z namalowanym barokową kapitałą napisem: „IMAGO MISLIMICENSIS”. Powyżej napisu, z lewej strony, odciśnięta w czerwonym laku pieczęć i odręczny podpis: „Nicolaus Oborski Epus. Laod. Suff. A-d. Vicarius in spiritualibus et off. Crac”. Do skromnej gamy kolorystycznej dzieła, zdominowanej przez brązy kontrastujące z rozbielonymi różami i szarościami, przynależą: biel ołowiowa, czerwień cynobrowa, minia, ugier, umbra, ochra czerwona, indygo i czerń kostna. Ciemnobrązowe, niemal czarne tło, tworzy interesujące zestawienie z ciemnobłękitnym płaszczem Maryi oraz z szarościami i beżami tkaniny opasującej Dzieciątko. Karnacje utrzymane są w różnych odcieniach brązu, różu i bieli rozjaśniającej niektóre partie. Dominantę stanowi ciepła karnacja twarzy Matki Bożej. Karnacja Dzieciątka jest ciemniejsza. W niektórych partiach występuje ciemny, linearny obrys. Żywsze kolory występują na czepcach. Ich czerwone tła obwiedzione sznurami białych pereł wypełniają oddane z jubilerską precyzją klejnoty: stylizowane kołnierze z ornamentów cęgowych, szlachetne kamienie płasko i stożkowato szlifowane, stylizowane rozety. Całość jest bardzo świetlista, rozedrgana plamkami blików. Nad skronią Maryi występuje rubinowy krzyżyk, oprawiony w prostokątne kaszty ze zwisającymi z ramion perełkami. Niezbyt głęboki i rozproszony światłocień obrazu uzyskano przy pomocy czerni i brązu. Mocniejsze kontrasty, zaznaczone głębokim cieniem, występują jedynie na lewym policzku i na szyi Madonny. Obraz wykonany jest w technice olejnej na grubym, lnianym płótnie o wymiarach: 80 x 58,5 cm., naklejonym na większą dębową deskę z jednego kawałka ( 94,2 x 70,5 x 4 cm.). Od strony odwrocia podobrazie wzmacniają metalowe szpongi. Płótno przyklejone jest do deski klajstrem i wzmocnione przy brzegach szeregiem małych, drewnianych kołków. Pod warstwą malarską występuje olejny grunt zabarwiony czerwoną ochrą. Farba posiada zróżnicowaną fakturę. W ciemnych partiach obrazu jest gładka, położona cienko, delikatnie ujawniając splot płótna. W partiach jaśniejszych, na szatach oraz w obrębie karnacji, widać dukt pędzla. Na czepcach gruba i chropowata powierzchnia farby tworzy wypukły relief imitujący sznury pereł i klejnoty. Geneza artystyczna wizerunku kalwaryjskiego Podczas przeprowadzonej w 1990 roku gruntownej konserwacji Cudownego Obrazu Matki Boskiej Kalwaryjskiej pod dwudziestowieczną sukienką odnaleziono napis: Imago B. M. V. Mislimicensis. Odkrycie potwierdziło tradycyjne poglądy o zależności kalwaryjskiego obrazu od wizerunku Madonny Myślenickiej i położyło kres długiej dyskusji na temat proweniencji naszego obiektu. Kult obrazu myślenickiego, niegdyś niezwykle żywy, i dlatego wpłynął na ikonografię maryjną regionu. Ogromnemu zapotrzebowaniu duchowemu pielgrzymów wychodziła naprzeciw produkcja naśladownictw, powstających szczególnie w wiekach XVII i XVIII, a także, dzięki Sebastianowi Stolarskiemu, w wieku XIX. Poszczególni artyści wprowadzili do wykonywanych przez siebie podobizn wiele nowych rozwiązań. Zmieniali rodzaj i wielkość podobrazia, modyfikowali kompozycję domalowując prawy bok Dzieciątka oraz prawą dłoń Maryi, stosowali chętnie złote tło oraz dekoracyjne ornamenty na szatach, wreszcie wprowadzali dodatkowe rekwizyty w postaci złotych koron, nimbów i inskrypcji. Beata0123 Newbie Odpowiedzi: 3 0 people got help
olej na desce, ok. 1640, Kolekcja prywatna Rana w boku Chrystusa przekonuje nas, że padły już słowa „Wykonało się!” (J 19,30) i Jezus „skłoniwszy głowę oddał ducha” (J 19,31). Pod krzyżem nie ma nikogo. Wszyscy już odeszli do swych domów. Jedni zrozpaczeni, drudzy zadowoleni, większość obojętna. Dzięki temu nic nie rozprasza naszej uwagi, możemy w pełni skupić się w modlitwie na zbawczej Ofierze Jezusa. Całą sylwetkę Zbawiciela widzimy na tle niespokojnego nieba, które stało się ciemne, tak jak o tym wspominają Ewangelie. A krzyż „wyrasta” ze skalistej, wyjałowionej ziemi, którą można rozumieć wprost jako krajobraz Golgoty, ale też symbolicznie jako krajobraz ludzkich grzechów. W tle widzimy Jerozolimę, wyglądającą jak wyludnione, opuszczone miasto. Pewna epoka się skończyła, nie tylko dla tego miasta, ale dla całej ludzkości. Ukrzyżowanie to temat najczęściej podejmowany przez malarzy w dziejach sztuki. Obrazy te, zależnie od epoki, spełniały różną rolę. Na przykład we wczesnym i pełnym średniowieczu miały umocnić wiernych w przekonaniu o potędze Chrystusa. Nawet na krzyżu Zbawiciel nie przestawał panować nad światem, a Jego cierpienia nie pokazywano. W późnym średniowieczu odwrotnie – skupiano się na ludzkim cierpieniu Jezusa, pokazując je wręcz naturalistycznie, by poruszyć sumienia. Dzieła te eksponowano głównie w kościołach. W czasach Jana van Boeckhorsta bogaci mieszczanie zamawiali obrazy z Ukrzyżowanym do swych prywatnych mieszkań. Ukazywały one wprawdzie Zbawiciela cierpiącego, ale unikały dosłowności. Niebezpieczeństwem dla artystów stała się wtedy moda na „przesłodzone”, zbyt sentymentalne wizerunki. Jan van Boeckhorst, uczeń Jordaensa, Rubensa i van Dycka, potrafił uniknąć tej pułapki sentymentalizmu. (za: Leszek Śliwa, Gość Niedzielny Nr 07/2010) «« | « | 1 | » | »»
chrystus na krzyżu martin schongauer